Lato w pełni ale już połowa sierpnia a to oznacza że powrót na zajęcia już bliżej niż dalej. Mając jeszcze trochę wolnego czasu staram się go poświęcić na kolejne projekty. W dzisiejszym poście kotek który powędrował do mojej serdecznej koleżanki ;)
Jak zwykle zaczynamy od białego płótna i próby przelania na nie to co dzieje się w głowie. Jak pewnie zauważyliście, stawiam na prostotę. Tak też było tym razem ;)
W pustej kotełkowej przestrzeni postanowiłam umieścić wielkie serducho. Bo jak wiadomo kotki składają się z miłości i tylko odrobiny wredności ;)
Tak przedstawia się gotowy efekt. Pata mówi że nie może się z nią rozstać ;) Coś o tym wiem ;)
Dzięki za odwiedzanie bloga ;)